Masz kredyt hipoteczny, a za oknem koronawirus? To problem, na który nikt z nas nie był przygotowany. Wywrócił on rynek do góry nogami. Banki zmieniają procedury dla nowych Klientów, którzy chcą zaciągnąć kredyt hipoteczny, a dotychczasowym Klientom dają możliwość skorzystania z wakacji kredytowych. Jak to faktycznie wygląda?
Początek roku 2020 nie zapowiadał żadnych negatywnych zmian na rynku finansowym. Według danych przekazanych przez Biuro Informacji Kredytowej (BIK) w styczniu i lutym 2020 r. łączna wartość udzielanych kredytów wyniosła 11 mld zł, co daje aż 26% więcej niż
w analogicznym okresie w roku 2019. W samym tylko lutym zawnioskowało o kredyt hipoteczny 43 tys. osób. Zanim pojawiła się epidemia, popyt na kredyty hipoteczne był więc ogromny. W momencie kiedy 12 marca 2020 r. polski rząd podjął decyzję o zamknięciu szkół, przedszkoli i innych instytucji oświatowych, a później wielkopowierzchniowych galerii handlowych oraz o wprowadzeniu kolejnych ograniczeń w przemieszczaniu się ludności, akcja kredytowa trochę wyhamowała.
Ograniczenia w działaniu banków
Większość banków funkcjonuje normalnie, choć z pewnymi ograniczeniami
w działalności oraz zmianami w procedurach, wszystko po to aby ograniczyć ryzyko zakażenia COVID-19. Nadal jednak można składać wnioski o kredyty hipoteczne i pozostałe produkty bankowe. Choć banki deklarują, że koronawirus nie wpłynął negatywnie na rozpatrywanie złożonych już wniosków kredytowych, zostały jednak nałożone pewne restrykcje, jeżeli chodzi
o przyznawalność kredytów hipotecznych, pojawiły się również branże wykluczone. Na razie natomiast danych jest zbyt mało, żeby można było wyciągać z nich daleko idące wnioski.
Bez wątpienia niepewność związana z pandemią skłoni wiele osób do odłożenia zakupu nieruchomości na później – spadek liczby transakcji i spowolnienie już jest zauważalne, aczkolwiek krótkotrwałe zmniejszenie się popytu na kredyty jest w tej sytuacji normalne. Większość ludzi jest zdyscyplinowanych i raczej starają się nie wychodzić z domu bez potrzeby. Tymczasem, aby zaciągnąć kredyt hipoteczny wymagana jest osobista wizyta klienta w oddziale bankowym lub biurze doradcy finansowego i zgromadzenia licznych dokumentów, aby doprowadzić transakcję do końca.
Jak długo będzie trwało to wyhamowanie będzie zależało od tego, jak długo potrwa sama pandemia i jaki to będzie miało wpływ na możliwości finansowe przyszłych kredytobiorców. Koronawirus wyraźnie nie zamierza odpuścić. Można mieć tylko nadzieję, że po pandemii ludzie powrócą do normalnego życia, a ruch w hipotekach bankowych znów wzrośnie.
Obniżka stóp procentowych
Teoretycznie do podjęcia decyzji o zaciągnięciu kredytu powinna zachęcić ludzi pierwsza od lat obniżka stóp procentowych – stopa referencyjna spadła z 1,5 do 1% w skali roku. Wszystko za sprawą tego, że stopy procentowe mają wpływ na WIBOR, który jest ważną częścią składową oprocentowania kredytów złotowych. Dzięki temu wkrótce raty kredytów hipotecznych dla przeciętnego kredytobiorcy będą niższe o kilkadziesiąt złotych. W praktyce jednak, nie każdy z tej okazji skorzysta, ponieważ kredyt trudniej będzie dostać. W momencie kiedy sytuacja gospodarcza staje się niepewna, maleje nie tylko zainteresowanie klientów kredytami hipotecznymi, ale również skłonność banków do ich udzielania. Decyzje podejmowane dziś przez banki są bardziej ostrożne. Instytucje nie chcą podejmować nadmiernego ryzyka i udzielać kredytów hipotecznych osobom, które być może stracą
w wyniku pandemii źródło dochodu, co niesie za sobą brak możliwości spłacania rat kredytowych.
Główny analityk firmy Expander Advisors, Jarosław Sadowski wskazuje, że należy spodziewać się drastycznego zaostrzenia warunków przyznawania kredytów i pożyczek. Banki zaczną wymagać wyższej zdolności kredytowej, większego wkładu finansowego oraz lepszej oceny scoringowej Klienta, zanim zdecydują się udzielić kredytu. Jeśli pojawią się wątpliwości, czy dany Klient zdoła sobie poradzić ze spłatą zobowiązania, bank nie pożyczy takiej osobie pieniędzy. Możemy zaobserwować również ograniczenie dostępu do kredytu dla niektórych grup zawodowych lub brak akceptacji wybranych typów dochodów Klientów. Zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych nie jest jeszcze oficjalną decyzją banków. Jeśli miałoby to mieć miejsce, wówczas powinno być uregulowane prawnie, na przykład poprzez wydanie rekomendacji przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF).
Dłuższe oczekiwanie na decyzję banku
W większości banków wydłuża się obecnie również czas na otrzymanie decyzji kredytowej. Standardowo ostateczną decyzję można było otrzymać w czasie 4-6 tygodni. Obecnie zakłada się, że okres ten może wydłużyć się z powodu bieżącej sytuacji epidemiologicznej do nawet 2-3 miesięcy. Spowodowane jest to tym, że w bankach pracuje mniej osób, które nie są w stanie utrzymać dotychczasowego poziomu analizowanych wniosków.
Spłata kredytu hipotecznego w czasie pandemii
Jak wygląda natomiast spłata kredytu hipotecznego w czasie pandemii? Rząd
z początkiem marca apelował do banków o wprowadzenie mechanizmów pozwalających na zawieszenie spłaty rat kredytów hipotecznych, co spotkało się również z rekomendacją Związku Banków Polskich. Jako pierwszy takie rozwiązanie wprowadził mBank, który pozwolił swoim Klientom nawet na półroczne wakacje kredytowe. W jego ślad poszły inne banki, w których aktualnie wakacje kredytowe mogą trwać od 3-6 miesięcy w zależności od banku. Na czym polegają wakacje kredytowe? Na zawieszeniu spłaty pełnych rat kapitałowo-odsetkowych kredytów hipotecznych, gotówkowych, samochodowych, a także firmowych albo tylko ich części, zwykle kapitałowej. Nie oznacza to jednak, że bank rezygnuje z pobrania takiej raty. Może ona być doliczona do kolejnych rat w niezmienionym okresie kredytowania lub czas ten zostanie wydłużony. Informacje takie można znaleźć na stronach swojego banku. Najczęściej można złożyć taki wniosek elektronicznie również w serwisie transakcyjnym.
Czy brak kredyt hipoteczny w czasie koronawirusa?
Wielu Klientów zadaje sobie teraz pytanie czy brać kredyt hipoteczny? Nie wiemy kiedy koronawirus odpuści. Warto poczekać z zakupem nieruchomości i zaciągnięciem kredytu jeśli podejrzewamy, że obecna sytuacja spowoduje znaczący spadek dochodów gospodarstwa domowego i może doprowadzić do tego, że nie będzie nas stać na spłacanie rat. Z drugiej strony biorąc pod uwagę, że koronawirus spowodował w niektórych przypadkach mniej formalności w banku do spełnienia, może to być dla niektórych przyszłych kredytobiorców dobry czas na zaciągnięcie kredytu. Niektóre instytucje oferują kredyty bez opłaty wstępnej za udzielenie kredytu oraz bez prowizji za całkowitą spłatę w dowolnej chwili w okresie kredytowania. Oznacza to, że nawet jeśli teraz pożyczamy pieniądze na nieco mniej korzystnych warunkach, to bez ponoszenia dodatkowych kosztów będziemy mogli za jakiś czas przenieść kredyt do innego banku. Reasumując podejmując teraz decyzję o zaciągnięciu kredytu trzeba mieć na uwadze swoje możliwości finansowe i to, czy będziemy w stanie spłacać w najbliższym czasie raty kredytu. Jeśli mamy co do tego wątpliwości, najlepiej odłożyć decyzję na przyszłość.